Treść strony
Zwierzę gotowe do adopcji - co to znaczy
Decyzja o adopcji zwierzęcia zwykle jest przemyślana i rodzina długo się do niej przygotowuje. Członkowie rodziny, w tym często dzieci, cieszą się na mającego wkrótce pojawić się w ich domu pupila. Kiedy już go mają – radość jest ogromna. Nietrudno więc sobie wyobrazić jak wielką traumą dla rodziny jest sytuacja, kiedy nowy jej członek po kilku dniach od adopcji zaczyna bardzo poważnie chorować i umiera. Co wtedy czują? Co dzieje się w głowach dzieci po takim przeżyciu? Czy taka rodzina kiedykolwiek jeszcze zechce adoptować psa czy kota ze schroniska? Dlatego tak ważny jest proces przygotowania zwierzaka do adopcji. Opowiemy dziś o tym, co to oznacza.
Kiedy kot czy pies trafia do schroniska musi minąć trochę czasu zanim będzie mógł pójść do nowego domu. Nie znamy przeszłości tych zwierząt, nie wiemy czy kiedykolwiek były u lekarza weterynarii, czy na coś chorują, czy były szczepione przeciwko chorobom zakaźnym, odrobaczone. Wszystkim tym musimy się zająć zanim zwierzę trafi do nowego domu.
Jakie choroby zagrażają psom czy kotom?
W przypadku psów najgroźniejszą, często śmiertelną chorobą wirusową jest parwowiroza, która szczególnie duże żniwo zbiera wśród szczeniąt. Jest to choroba bardzo zaraźliwa (nie w stosunku do ludzi), przenosi się łatwo, rozwija błyskawicznie, jest trudna w leczeniu i wyłącznie szybka reakcja właściciela daje psu szanse na przeżycie. W przypadku parwowirozy liczą się godziny. Wirus parwowirozy może być w każdym miejscu uczęszczanym przez psy: osiedlowe trawniki czy pobliski lasek to tereny najbardziej narażone. Wirus bytuje w odchodach zarażonych zwierząt i poprzez kontakt z takimi odchodami nasz psiak może się zarazić. Przeciwko tej strasznej chorobie warto więc swojego psa regularnie szczepić. Tylko szczepienie daje prawie 100% gwarancji, że nasz pupil nie zachoruje. Aby nasz szczeniak był bezpieczny, musi otrzymać 3 dawki szczepionki w odstępach 2-3 tygodni. Dopiero wtedy ma pełną odporność. I dopiero wtedy możemy szukać mu nowego domu.
W dużych skupiskach zwierząt częstym, nieproszonym gościem jest też pasożyt wewnętrzny – giardia. Giardia jest zaraźliwa w stosunku do innych zwierząt, ale też w stosunku do ludzi. Można się nią zarazić poprzez kontakt z odchodami nosiciela. Podobnie jak w przypadku parwowirozy bytuje na trawnikach wszędzie tam, gdzie załatwiają się zwierzęta. Pasożyt ten nie zagraża bezpośrednio życiu, powoduje jednak bardzo nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Nie można się przeciwko niemu zaszczepić, można jednak wykonać test u zwierzaka by upewnić się, że jest wolny od giardii lub gdy wynik jest pozytywny, podjąć leczenie psa. Leczenie trwa 7 dni. W Miluszkowie każdy pies przed wydaniem do adopcji ma robiony test. Dbamy w ten sposób o zdrowie naszych podopiecznych, ale także rodziny adoptującej, zwłaszcza, jeśli w domu są dzieci.
Każdy zwierzak w Miluszkowie jest także regularnie odpchlany i zabezpieczony przeciwko kleszczom.
Dla kotów bardzo groźny jest wirus panleukopenii. To wirus bardzo podobny do parwowirozy – równie zaraźliwy, zjadliwy i często śmiertelny. Na zakażenie nim narażone są nie tylko kocięta, ale też koty dorosłe. Leczenie jest trudne, bywa nieskuteczne i często kończy się śmiercią zwierzęcia. Panleukopenia występuje powszechnie wszędzie tam gdzie bywają koty. Szanse na przeżycie zwierzaka, który miał kontakt z tym wirusem zwiększają szczepienia. Szczepienie należy podać w dwóch dawkach w odstępach 3-4 tygodnie i pamiętać o kolejnych szczepieniach przypominających (ich częstotliwość ocenia lekarz weterynarii). Miluszkowe koty otrzymują komplet szczepień, idąc więc do nowego domu są już bezpieczne.
Kaliciwiroza i herpeswiroza to kolejne wirusy bardzo często atakujące koty. Rzadko zagrażają bezpośrednio życiu zwierzęcia, choć komplikacje z nimi związane już tak. Leczenie bywa długotrwałe, a chore zwierzęta bardzo cierpią. W Miluszkowie wszystkie koty są dwukrotnie szczepione przeciwko tym trzem chorom: panleukopenii, kaliciwirozie i herpeswirozie.
Aby zapewnić bezpieczeństwo swojemu zwierzęciu nie powinno się przynosić do domu nowego psa czy kota bez szczepień, z nieznanego źródła, gdy w domu mamy swojego czworonoga, zwłaszcza nieszczepionego. Unikamy wtedy narażenia naszego zwierzęcia na śmiertelne niebezpieczeństwo. Nowego zwierzaka można bezpiecznie wprowadzić do domu z psim czy kocim rezydentem po 14-dniowej kwarantannie i komplecie szczepień.
Kolejną chorobą zagrażającą kotom jest kocia białaczka czyli FeLV. Inaczej niż u ludzi, u kotów białaczka jest zaraźliwa, nieuleczalna i nieuchronnie prowadzi do śmierci zwierzęcia. FeLV można potwierdzić lub wykluczyć za pomocą testu, który powinno się dla pewności powtórzyć po kilku tygodniach. Inną chorobą powszechną wśród kotów wolno żyjących lub wychodzących jest FIV czyli koci AIDS – zespół nabytego niedoboru odporności. To także choroba zaraźliwa i śmiertelna. Podobnie jak w przypadku FeLV diagnozuje się ją za pomocą testu. Każdy kot tuż po przyjęciu do naszego schroniska ma wykonywany taki test. W sytuacji, gdy wynik jest dodatni, zwierzę jest separowane na stałe od innych kotów, by uniknąć zakażenia. Adoptując więc kota z Miluszkowa można mieć pewność, że nie jest nosicielem tych chorób, nie zarazi kota rezydenta i sam nie zachoruje. Każde dorosłe zwierzę w Miluszkowie musi zostać też wysterylizowane/wykastrowane, czyli pozbawione płodności. Dzięki temu zapobiegamy niekontrolowanemu rozmnażaniu się psów i kotów.
O bezpieczeństwo naszych podopiecznych dbamy też za pomocą chipowania. Gdy były Miluszkowiak się zgubi, łatwiej ustalić właściciela sprawdzając nr microchip w bazie danych Safe Animal, w której dokonujemy rejestracji, zwykle w dniu adopcji. Nietrudno obliczyć, że opisany wyżej proces przygotowania zwierzaka do adopcji musi trwać co najmniej kilka tygodni. Komplet szczepień, testy na FIV/FeLV, giardię, chipowanie i kastracja, podanie preparatu na pchły i kleszcze, odrobaczenie - to duże koszty, ale warto je ponieść dla dobra zarówno zwierząt, jak i adoptujących je rodzin. Tak przygotowane zwierzę jest gotowe do adopcji i bezpieczne gdy idzie do nowego domu, a rodzina może być spokojna o jego zdrowie. Mamy świadomość, że wiele schronisk w Polsce nie przywiązuje tak dużej wagi do procesu przygotowania zwierzęcia do adopcji. Marzy nam się, żeby wszędzie było co najmniej tak jak u nas. Dzięki temu byłoby mniej dramatów zwierzęcych i ludzkich.
Schronisko dla bezdomnych zwierząt
"Miluszków"